Belgowie będą jeść frytki dwa razy dziennie, by uchronić przemysł ziemniaczany przed upadkiem

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Chyba każdy przedsiębiorca oberwał przez koronawirusa. Jak niedawno się okazało, również dostawcy ziemniaków w Belgii.

Kryzys spowodował nadwyżki w zbiorach i przetwarzaniu ziemniaków. Spadł również popyt na mrożone ziemniaki, których przetwarzanie stanowi ogólnie 75% sektora, z którego najczęściej korzystały bary i restauracje. Pozostałe 25%, czyli świeże ziemniaki, mają się bardzo dobrze, bo ludzie o dziwo chętniej je spożywają. Przez to powstały nadwyżki, które po miesiącu izolacji urosły do tego stopnia, że mrożonkami można by wypełnić 30 tys. dużych ciężarówek.

Wobec tego rząd zachęca Belgów, do częstszego spożywania frytek, najlepiej dwa razy w tygodniu. Szczególnie rządzącym zależy na mrożonych produktach, które schodzą z półek sklepowych najwolniej. Jeśli obywatele nie zdecydują się na częstsze spożywanie frytek, aż 750 ton ziemniaków będzie musiało zostać wyrzucone z powodu przeterminowania

Według danych z Uniwersytetu Johna Hopkinsa, do tej pory w Belgii potwierdzono 46687 przypadków zarażenia koronawirusem i 7207 zgonów.