Każda okazja do popularyzacji czytelnictwa (o, jak naukowo brzmi!) jest dobra do osiągnięcia zamierzonego rezultatu. Zatem ogłaszam okazję: świętujemy nadchodzące lato, plany urlopowe, wakacyjne kocyki na trawce, szum morza, drineczki z palemką. A do tego – zawsze w pakiecie – dobra książka. No to zaczynamy.
Subiektywne Top 5 na najbliższy czas (kolejność przypadkowa, choć numer jeden z powodów osobistych lubię najbardziej) to:
Nr 5. Ofiary systemu. Sprawa Tomasza Komedy, Ivo Vuco– Tak, o tej sprawie już było dużo, a może wcale nie aż tak bardzo. Jedno jest pewne, dla ciekawych ludzkich historii i dramatów, w których zawinił system, jest to pozycja warta przeczytania. Ivo Vuco bardzo skrupulatnie odrobił zadanie domowe. I co najlepsze: nie wróży z fusów. Ta książka to obraz śledztwa i dziwnych, niewyjaśnionych kwestii. To obraz upadku moralności, sprawiedliwości i honoru. I w końcu – obraz bezsilności i walki z wiatrakami. Ofiary systemu. Sprawa Tomasza Komedy, Ivo Vuco, Wydawnictwo Dolnośląskie.
4. Współlokatorzy, Beth O`Leary– literatura obyczajowa ma to do siebie, że może być albo bardzo dobra, albo… lepiej, żeby jej nie było. Nie jest mi łatwo o tym pisać, ponieważ sama jestem autorką tego gatunku. I tak, owszem, w swojej przeważającej ilości, obyczajówka mnie po prostu nudzi. Czytam ją jednak namiętnie, szukając inspiracji i perełek. I tu ukłon w stronę młodej, zdolnej Beth, o której mówi się, że jest następną Jojo Moyes. Brawa dla pomysłu, który wywrócił wszystko do góry nogami. Bo wiecie, mówi się, że każdy temat już był w literaturze poruszony. I właśnie o to chodzi, by napisać o tym samym, ale z nowego punktu widzenia. Współlokatorzymają właśnie ten, nowy w literaturze punkt widzenia. Tytułowi mieszkańcy jednej z kamienic choć dzielą razem łóżko w malutkim pokoiku, nigdy się nie widzieli. Ona zajmuje łóżko w nocy, on w ciągu dnia, gdy ona jest w pracy. Prawda, że świetny pomysł na pokazanie rodzącej się relacji? Do tego lekki styl, szczypta humoru i to, co Tygryski lubią najbardziej – huśtawka emocjonalna. Współlokatorzy, Beth O`Leary, Wydawnictwo Albatros.
3. Nie ma, Mariusz Szczygieł– Hanna Krall dała autorowi radę: „Wszystko musi mieć swoją formę, swój rytm, panie Mariuszu. Zwłaszcza nieobecność”. To te słowa stają się myślą przewodnią książki lub pracy autora nad nią. Warto się nad tą myślą pochylić. I dojść do wniosków, które mogą być zaskakujące i bardzo pomocne. Kilka dni temu usłyszałam z kolei takie oto zdanie: „gdy chcesz być w pełni, to również musisz się otworzyć na odrobinę pustki, bo inaczej nie miałbyś pełni wszystkiego”. Aha! Taka to kwantowa ekwilibrystyka, którą niby rozumiemy, ale nie odnosimy się do niej na co dzień. A przecież kwantowy punkt widzenia tak bardzo ułatwia i upiększa codzienność. No, ale najpierw trzeba chcieć tę codzienność wynieść na poziom wyżej. Odeszłam jednak od tematu. Nie maskupia w sobie wrażliwość i niezwykłą siłę. Dwa w jednym. Ważna książka. Nie ma, Mariusz Szczygieł. Fundacja Instytut Reportażu.
2. Kotka i generał, Nino Charatischvilli– jeśli już pisać o historiach z wojną w tle, to właśnie tak. Każdy z nas ma własną prawdę, tak samo bohaterowie prozy Nino – każdy z nich ma swoją prawdę absolutną. To zwiększa ich autentyczność. Czytasz i wierzysz, że jeśli byś znalazł się w opisywanej rzeczywistości na pewno byś spotkał ich wszystkich. Gdy dochodzisz do tego przekonania, zaczynasz się bać. To piękny strach, uzależniający. Nino Charatischvilli wciąga nas w trzy historie, łączy świat współczesny z tym, który nie tak dawno mieliśmy za oknem. Rok 1995 to wojna w Czeczenii, bliska i zarazem daleka mi osobiście. Moje pisarskie olśnienia i marzenia nigdy nie przywiodły mnie do gruntownego potraktowania tego tematu, choć liznęłam go dość „emocjonalnie” w swojej książce Białe noce, wydanej nakładem wydawnictwa Papierowy Motyl. Nino jednak buduje mocną fabułę opartą na konflikcie czeczeńsko-rosyjskim, wprowadzając mój ulubiony zabieg – poszukiwań i rozgrzebywania przeszłości, o której chce się zapomnieć. Kotka i generał, Nino Charatischvilli, Wydawnictwo Otwarte.
1. Kawiarniane serwetki, praca zbiorowa– cieniutki tomik poetycki. Ważny z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest fakt, że powstał w wyniku konkursu poetyckiego inspirowanego twórczością Agnieszki Osieckiej. Drugim, że zawiera wiersze współczesnych polskich poetów – kilkunastu! Nie ma tu znanej nam dobrze klasyki, choć tej klasyce utwory znakomicie dorównują. Nie ma moralizatorstwa, lecz punkt widzenia. Nie ma często spotykanej w poezji udręki podmiotu lirycznego, lecz są emocje, które z kolei prowadzą do nagłej ciszy i milczenia. Tego, co to jest złotem. Czy uchwycicie coś dla siebie? Zachęcam. Premiera tomiku 28 czerwca 2019. Kawiarniane serwetki, praca zbiorowa, red. Marika Krajniewska, Wydawnictwo Papierowy Motyl.